- Widzew wygrał dlatego, że włożył w to spotkanie serducho, a Śląsk tego serca na boisku nie zostawił - mówi w rozmowie z Widzew.pl Żelisław Żyżyński, który komentował to spotkanie dla telewizji Canal+.
Widzew.pl: Spodziewałeś się takiego przebiegu tego spotkania?
Żelisław Żyżyński: Obawiałem się, że to spotkanie będzie wyglądało tak, jak prezentowało się w pierwszej połowie. W rezultacie, moje przewidywania się potwierdziły, zwłaszcza, iż mecz miał odbyć się przy skromnej publiczności. Podoba mi się, że Widzew uwierzył w przerwie, iż można ten mecz wygrać, zaatakować z zębem. Jestem pod wrażeniem gry widzewskiej młodzieży. Może łatwiej gra się przy wyniku 2:0, ale musi się podobać to, jak Rybicki, Stępiński bez żadnych kompleksów rozgrywali piłkę. Widzew wygrał dlatego, że włożył w to spotkanie serducho, a Śląsk tego serca na boisku nie zostawił. Przyznam, iż nie spodziewałem się, że Widzew osiągnie aż tak dużą przewagę w drugiej części meczu.
Wrocławianie mieli w tym spotkaniu naprawdę zbyt mało argumentów, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Z dziwnych przyczyn w kadrze Śląska nie było Diaza. Tym samym trener Lenczyk nie miał na ławce żadnego napastnika. Mnie troszkę zdziwiła taktyka, gdyż Śląsk wyszedł na to spotkanie w bardzo defensywnym ustawieniu. W tej drużynie brakowało sześciu podstawowych zawodników, ale pamiętajmy, iż nadal jest to Mistrz Polski, zespół grający z tymi nowymi złotymi plakietkami. Niemniej jednak, Śląsk nie pokazał takiego zęba, jakiego powinien prezentować mistrz kraju.
Pierwsza jedenastka czerwono-biało-czerwonych w tym spotkaniu, to mieszanka doświadczenia z młodością. Jak się później okazało, przyniosło to znakomity rezultat.
Widzew może być znakomitym przykładem, dla innych właścicieli klubów. Byłbym bardzo zadowolony, gdyby w Widzewie działo się to z rozsądkiem. Przykładowo, klub ma budżet 30 milionów, ale woli wydawać 10, czy 8 milionów na pierwszą drużynę, a resztę inwestować w akademię. W Widzewie jednak tak nie jest, tutaj jest to po prostu koniecznością. Ten przykład, podobnie jak Legii, pokazuje, że być może jest to dobra droga.
Tym samym, Twoim zdaniem podopieczni Radosława Mroczkowskiego są w stanie w tym sezonie coś osiągnąć?
Zespół na pewno będzie miał wzloty i upadki. Jestem przekonany o tym, iż Widzew rozegra takie mecze jak dzisiaj, ale także nie zabraknie bolesnych porażek Niemniej jednak, najważniejsze dla tej drużyny jest utrzymanie. Ten mecz pokazał, że Widzew jest w stanie walczyć.